Miasto wesprze PUK w modernizacji składowiska w Woli Pawłowskiej
- kategoria:
- W gazecie
Podczas majowej sesji Rady Miasta 14 głosami „za”, przy 6 wstrzymujących się radni zmienili Wieloletnią Prognozę Finansową Gminy Miejskiej Ciechanów, umożliwiając miejskiej spółce PUK wybudowanie Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych w Woli Pawłowskiej. Instalację miał zrealizować Międzygminny Związek Regionu Ciechanowskiego, ale do tej pory nie uchwalił nawet tegorocznego budżetu, co prawdopodobnie oznacza koniec wspólnego przedsięwzięcia samorządów z 4 powiatów (ciechanowskiego, pułtuskiego, przasnyskiego i makowskiego).
Radni zmienili też uchwałę budżetową, zdejmując z planu 6 mln zł zapisanych na budowę budynku socjalnego dla lokatorów z orzeczoną eksmisją. Kwota ta ma dokapitalizować PUK z myślą o planowanej inwestycji w Woli Pawłowskiej. Decyzja Rady zapadła po długiej dyskusji. – Musieliśmy wybrać, co w tej chwili jest bardziej istotne dla naszej społeczności. Na jednej szali stanął budynek socjalny z 92 mieszkaniami , z drugiej inwestycja, która ma nam zapewnić bezpieczeństwo w zakresie gospodarki odpadami, w miarę niższe ceny dla mieszkańców na przyszłe lata oraz przyszłość spółce PUK, jej 70 pracownikom i ich rodzinom – podsumował prezydent Waldemar Wardziński.
Inwestowanie w skladowisko przez PUK jest spowodowane bezczynnością Międzygminnego Związku Regionu Ciechanowskiego. Związek po raz kolejny nie uchwalił budżetu na ten rok, więc jego inwestycja w instalację w Woli Pawłowskiej praktycznie jest niemożliwa. Bez modernizacji składowiska niemożliwe będzie jego użytkowanie po 2014 r. oraz nie uzyska ono statusu RIPOK, czyli Regionalnej Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych. Ciechanowski PUK, czerpiący zyski głównie ze składowiska w Woli Pawłowskiej straci dochód. Spółka stanie wobec widma bankructwa, a jej pracownicy – utraty pracy.
Dlaczego gminy godzą się na monopol z Mławy?
Krzysztof Łyziński zadał na sesji kilka kluczowych pytań. – Dlaczego gminy godzą się na monopol prywatnej firmy USKOM z Mławy, która będzie mogła dyktować ceny z kosmosu? Dlaczego gminy nie chcą zarabiać na swoich śmieciach? Dlaczego chcą zmarnować blisko 40 mln zł z UE? Dlaczego 13 członków zgromadzenia było nieobecnych przy uchwalaniu budżetu związku? Dlaczego trudno przekonać wszystkie gminy, że inwestując dziś jutro będą mogły chronić swoich mieszkańców nie uginając się przed bezwzględnym monopolistą? Gminy pewnie zapominają, że zgadzając się na jego dominację bardzo uszczuplą portfele zwykłych mieszkańców, czyli nas. Prywatnej firmy nie obchodzi dbałość o środowisko tylko kasa – podkreślał radny.
– Może zdecydowanymi samodzielnymi działaniami zdopingujemy niezdecydowanych udziałowców Związku. Natomiast, jeżeli dziś nabierzemy wody w usta i będziemy siedzieć cicho, to na terenie północnego Mazowsza nie będzie żadnej samorządowej instalacji do przerobu odpadów – stwierdził prezydent Wardziński. Tego samego zdania jest też zastępca prezydenta Ewa Gładysz. – Trzeba działać we własnym zakresie. Obserwowałam metamorfozę nawet członków zarządu Związku, którym powinno najbardziej zależeć, żeby sprawa była kontynuowana. Takiej woli od pewnego momentu, zwłaszcza od końcówki 2012 roku nie widziałam i już nie widzę. Zenon Stańczak ma podobne odczucia. – Może to nasze głosowanie spowoduje przełom i Związek nie będzie martwy, jak teraz.
Związek nie uchwala budżetu. Nie ma woli inwestowania
– Związek zgromadził wszelkie niezbędne dokumenty, decyzje środowiskowe, lokalizacyjne, przygotowano program funkcjonalno-użytkowy, podpisano umowy z marszałkiem na dofinansowanie tego zadania w wysokości ponad 30 mln zł ze środków unijnych. W momencie, kiedy trzeba było podjąć decyzję o rozpoczęciu budowy systemu okazało się, że brakuje chętnych do zagłosowania za tak postawionym wnioskiem. Decyzje w Związku zapadają większością głosów. Mamy 41 członków, zatem musiało być oddanych minimum 21 głosów, a było 16, w tym 7 „za” budżetem. Wszyscy członkowie Związku reprezentujący Ciechanów głosowali zawsze za budową instalacji. Próbowaliśmy na dwóch zgromadzeniach przeforsować tę decyzję – informował prezydent Wardziński. Wobec braku uchwały Związku prezydent od kilku miesięcy zapowiadał, że samorząd Ciechanowa rozważy samodzielne działania. – Jako miasto jesteśmy zdeterminowani, żeby budować instalację regionalną, wcześniej planowaną jako część składową większego systemu. Zrodził się pomysł, żeby zrobiła to miejska spółka PUK, która jest właścicielem składowiska w Woli Pawłowskiej – stwierdził prezydent Wardziński.
Prezydent przedkłada projekty uchwał, PSL wnosi o ich zdjęcie z porządku obrad
– Z analizy wszystkich dokumentów i oszacowania kosztów niezbędnych instalacji, jakie muszą powstać w Woli Pawłowskiej wychodzi, że inwestycja ma kosztować około 30 mln zł. Zostały podjęte wstępne rozmowy z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Jest gotowość udzielenia pożyczki w wysokości 22,5 mln zł, 7,5 mln zł to wkład własny inwestora, czyli spółki PUK. Pożyczka na 15 lat, oprocentowana podstawową stopą 3,5%. Musi być poręczenie gminy miejskiej w zakresie rat kapitałowych, czyli 1,5 mln zł w skali roku. Pożyczka po 10 latach spłaty może być umorzona w 30%.. PUK nie może tych rozmów finalizować, jeżeli nie ma gwarancji, a gwarancją są zapisy w Wieloletniej Prognozie Finansowej – nakreślił sytuację prezydent Wardziński. – Jeżeli będziemy mieli swój RIPOK, to będziemy mogli mieć wpływ na ceny i będziemy mogli partycypować w dochodowych interesach śmieciowych. Skoro tyle różnego rodzaju podmiotów w to inwestuje, to dlaczego my mamy na tym tracić – argumentował prezydent Wardziński.
Radni Klubu PSL przed rozpoczęciem sesji wnioskowali o zdjęcie z porządku obrad punktów mówiących o zmianie budżetu i zapisów wieloletniej prognozy finansowej. – Doceniamy starania Prezydenta Miasta i prezesa PUK o zapewnienie alternatywnych rozwiązań gospodarki odpadami w naszym mieście. Niemniej jednak jesteśmy przekonani, że podjęcie uchwał jest działaniem przedwczesnym. Związek jeszcze się nie rozpadł, a 40 milionów unijnego dofinansowania jeszcze nie przepadło – powiedział Dariusz Węcławski.
– Jeżeli są projekty uchwał to nie znaczy, że Rada je przyjmie. Zdjęcie ich z porządku obrad spowoduje, że nie będzie żadnej dyskusji, a chyba nie o to powinno chodzić – ripostował Waldemar Wardziński. – Co do dofinansowania, to Związek je sam straci wtedy, kiedy podejmie decyzję, że nie realizuje inwestycji, bądź nie rozpocznie jej w określonym terminie. To nie ma nic wspólnego z dzisiejszymi uchwałami – podkreślał prezydent.
Zaczekajmy, nadzieja umiera ostatnia
– Przedstawiając te alternatywne rozwiązania utwierdzamy wątpiących, że chcemy Związek zlikwidować – stwierdził Józef Borkowski, a Elżbieta Latko uznała podjęcie uchwał za przedwczesne. – Nadzieja umiera ostatnia, może na kolejnym zgromadzeniu Związku budżet zostanie przyjęty. Jeżeli związek jeszcze się nie rozwiązał, nadzieja jest. Poczekajmy jeszcze 2 tygodnie, zróbmy sesję nadzwyczajną – apelowała radna.
Paweł Rabczewski był zdziwiony. – Dlaczego ci radni, którzy parę sesji wcześniej mówili, że to wszystko idzie powoli, teraz, kiedy z determinacją chcemy ruszyć jak najszybciej, mówią odwrotnie.
Waldemar Wardziński zwrócił się do klubu PSL. – To proszę rozmawiajcie państwo ze swoimi członkami: burmistrzami, wójtami, którzy są dziś przeciwni. Ich namawiajcie, bo nas namawiać nie trzeba. Przekonajcie wójta Opinogóry, który na ostatnim zgromadzeniu Związku nie dość, ze sam głosował przeciwko uchwaleniu budżetu, to bardzo jednoznacznym wystąpieniem zachęcał do tego innych.
Nie mamy już czasu, a pierwsze ziarenka piachu w tryby już padły
Większość radnych uznała, że nie można sobie pozwolić na dalsze czekanie. – Te uchwały nie zamykają żadnej drogi, jeżeli się okaże, że przedstawiciele gmin zmienią zdanie. Jeżeli dziś ich nie podejmiemy, to pozbawimy mieszkańców Ciechanowa jakiejkolwiek alternatywy. Czasu za dużo nie mamy. Musimy też myśleć o PUK. Jak raz firma wypadnie z rynku, nie będzie miała szansy wrócić – zauważył Zdzisław Dąbrowski.
– Jak długo się trzeba zastanawiać? My już jesteśmy w niedoczasie, każdy tydzień jest ważny. Ja się pytam, dlaczego mamy teraz być na sznurku łaskawości delegatów innych gmin? Uważam, że w momencie kiedy zapadła decyzja na walnym zgromadzeniu Związku o nieprzyjęciu realizacji inwestycji, musimy podjąć pilne działania, żeby ją rozpocząć – stwierdził Andrzej Czyżewski. – PUK mógłby zrealizować tę inwestycję z przybliżonym harmonogramem w I kwartale 2015 r. przy dużym wysiłku organizacyjnym, pod warunkiem, że nie będzie czynników zewnętrznych utrudniających, bo wiemy doskonale jak można sypać piach w tryby. Chyba dziś pierwsze ziarenka tego piachu padły – gorzko podsumował radny.
Wsparł go przewodniczący Rady Mariusz Stawicki. – Nie możemy sobie pozwolić na oczekiwanie, przekonywanie i kolejne miesiące bezczynności. Przypominam, że tylko do końca 2014 roku obowiązuje pozwolenie zintegrowane na wykorzystanie Woli Pawłowskiej. Zdzisław Dąbrowski wyraził się dosadnie. – Odnoszę wrażenie graniczące z pewnością, że komuś bardzo zależy na tym, aby taki stan zawieszenia trwał, bo czas gra na naszą niekorzyść.
– Jeżeli na kolejnym zgromadzeniu Związku, na początku czerwca, będzie decyzja i wola budowania, to się z tego wszyscy ucieszymy, bo inwestycja będzie większa, a jej ciężar rozłoży się równo, nie tylko na Gminę Miejską Ciechanów – mówił na sesji prezydent.
Taka decyzja nie zapadła. 6 czerwca Związek po raz kolejny nie uchwalił budżetu.
Klawisze Dostępności
- Przejdź do menu głównego:
- Alt i 0
- Przejdź do treści strony:
- Alt i 1
- Mapa Witryny:
- Alt i 2
- Wersja kontrastowa:
- Alt i 4
- Wyszukiwarka:
- prawy Alt i W
Zamiast klawisza Alt możesz użyć H